sobota, 8 września 2012

Wrzesień..

Bardzo go lubię.....za co? za brak upałów ...za światło... za poranki pod kocem ...za czerwone liście na płocie. No i także za koty...Dlaczego za koty? Ponieważ robią się miziate ,przytulają się  i szukają schronienia pod moim kocem...a to Qrki akuratnie lubią baaaaardzo!!!
Jak ja kocham ten gruby,mięciutki brzuszek:)))
Bury coraz chętniej pozostaje na noc w domu..
Dziś nawet mnie rano nie budził..taką miał wenę na spanie:)
Nawet Koksik posypia na fotelu...
A może by tak się przyłączyć do przyjaciela?
O nie!!! Ale ta Qra tu barłóg zrobiła ...jakieś książki,wyszywanie...nie -nie podoba mi się tu!!!
Nawet Rysiek zaczyna polować na dobrą miejscówkę)
Wykorzystując nadarzającą się sposobność na przytulaski:
Wrzesień...w kolorach moich kotów...
-wieczory ciemne jak Koksik..
-.wczesne ranki ponure jak futerko Burego...
-a drzewa?...powoli jak pomarańcz futerka Ryśkowego...
I mimo wszystko..to jak nie kochać września?